Co to jest cholesterol i jak działa? – w pułapce dezinformacji
Czy wiesz, że w medycynie podejście do cholesterolu nie zmieniło się od lat 40. ubiegłego wieku? A co, jeśli wszyscy byliśmy w błędzie i cholesterol LDL zupełnie niesłusznie stał się czarnym charakterem obwinianym za choroby układu sercowo-naczyniowego? Dowiedz się więcej i wyjdź z pułapki dezinformacji. Z dalszej części tekstu dowiesz się m.in., co to jest cholesterol, jaka jest rola lipoprotein w naszym organizmie oraz jaki cholesterol jest niebezpieczny, a który cholesterol jest dobry. Wykorzystaj tę wiedzę dla poprawy swojego zdrowia!
Co to jest cholesterol i jakie są jego zadania?
Cholesterol jest lipidem (tłuszczem) z grupy steroidów i otrzymywany jest z pokarmu lub wytwarzany przez organizm w wątrobie. Jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bierze udział w wielu procesach biochemicznych, między innymi wytwarzaniu hormonów, utrzymywaniu struktury komórek, wytwarzaniu witaminy D czy kwasu żółciowego.
Cholesterol jest bardzo ciężko rozpuszczalny w wodzie. To lipid, czyli tłuszcz, i nie znajduje się we krwi w postaci wolnej, co oznacza, że nie istnieje w niej samoistnie. Aby mógł się poruszać po organizmie, jest wytwarzana lipoproteina, czyli połączenie kwasów i białka. Głównymi nośnikami cholesterolu w układzie krążenia są lipoproteiny LDL (potocznie nazywane są „złym” cholesterolem) i HDL (nazywane „dobrym” cholesterolem). Warto też wiedzieć, że LDL transportuje cholesterol do komórek, gdy te potrzebują odbudowy dla utrzymania swojej struktury, a HDL transportuje nadmiar cholesterolu do wątroby.
Co o cholesterolu mówi nauka?
Obecne podejście akademickie mówi, że jeżeli stężenie LDL we krwi jest za wysokie, to LDL przyczepia się do uszkodzeń ścian arterii i powoduje powstawanie blaszki miażdżycowej, a potem zatoru, głównie w sercu, naczyniach doprowadzających krew do mózgu i w samym mózgu. Może to spowodować zawał albo wylew. I na tym się kończy podejście obecnej nauki. Uważa się, że gdy LDL jest wysokie, to jest nieprawidłowe i wymaga obniżenia.
Jest jednak także alternatywna (choć również poparta badaniami) teoria dotycząca cholesterolu. Dobrze podejść do tematu z otwartym umysłem, sprawdzić ile konkurencyjna teoria ma sensu, a nawet porozmawiać o niej z lekarzem. Oczywiście, każdą decyzję dotyczącą leczenia trzeba konsultować ze specjalistą. Dlatego przedstawionych informacji nie traktuj jako porady medycznej, a jedynie zaproszenie do poznania nowego punktu widzenia.
Cholesterol – alternatywne podejście
Autorem badań skutkujących nowym podejściem do cholesterolu jest Zubin Damania, dyrektor kliniczny opieki zdrowotnej oraz lekarz medycyny wewnętrznej Stanford. Wraz z inżynierem Davem Feldmanem, Damania doszedł do ciekawych odkryć. Zaczęło się od tego, że Feldman przeszedł na dietę ketogeniczną, w której trakcie jego cholesterol był na poziomie 300, z czego LDL, ten „zły” cholesterol, na poziomie około 260, przy normie poniżej 100.
Za to wszystkie inne badania, jakie Feldman robił, miały dobre wyniki. Dodatkowo, inżynier świetnie się czuł i zaczął tracić na wadze. Dlatego razem ze swoim wspólnikiem, z doktorem Damanią, zaczął zgłębiać temat. Z zebranych danych płynął wniosek, że rola cholesterolu w chorobach serca i naczyń jest źle rozumiana. Prawdziwym winowajcą są stany zapalne organizmu.
Ratunkowa misja cholesterolu
Kwasy tłuszczowe nie potrafią pływać w krwiobiegu, dlatego potrzebują transporterów, przez Feldmana porównywanych do łódek. Proces rozpoczyna się od łączenia kwasów tłuszczowych w triglicerydy, czyli po 3 cząsteczki. Następnie tworzą się „łódki”, lipoproteiny LDL, którymi organizm transportuje tłuszcze do odpowiednich miejsc do komórek. Oznacza to, że samo LDL nie jest wcale cholesterolem. Jest za to łódką, transportem, który ma w środku cholesterol. Ten ładunek jest transportowany na wypadek, gdyby trzeba było w ciele coś naprawić, zregenerować z jego wykorzystaniem.
Jakie to niesie skutki? Osoby będące na diecie o niskiej zawartości węglowodanów, mają wysoki LDL. W organizmie będzie dużo cholesterolu i łódek, jeśli komórki nie potrzebują naprawy. Dodatkowo, nadmiar cholesterolu jest „pakowany” do HDL, czyli łódeczek transportujących do wątroby, i tam wykorzystywany na przykład do produkowania hormonów czy żółci.
Skąd się biorą choroby naczyniowe?
Główną funkcją cholesterolu jest naprawianie komórek. Jeżeli ściana naczynia krwionośnego jest w jakiś sposób uszkodzona, powstaje tam przedarcie, jest dziura, to w „łódce” przypływa „ekipa remontowa” LDL z cholesterolem i naprawia ten problem. Problem polega na tym, że transportery LDL są duże i mogą utkwić w rozdarciu. Jeśli skumulują się w jednym miejscu, formuje się blaszka miażdżycowa, a z czasem prześwit żyły staje się coraz mniejszy.
W ten sposób powstaje miażdżyca. Stąd, alternatywne podejście do cholesterolu sugeruje, że rozwiązaniem problemu nie jest obniżenie LDL i „zwolnienie” podróżującej łódkami ekipy remontującej, która dba o to, żeby nic się nie zepsuło, a usunięcie przyczyny powstania rozdarć w żyłach. Według tych badań, LDL jest symptomem, a nie przyczyną, którą to jest stan zapalny, powodujący rozerwania tkanki w naczyniach krwionośnych. Dobrym przykładem tego procesu jest palenie. Powoduje stres oksydacyjny, uszkadzający komórki śródbłonkowe. Uszkodzone komórki stają się tak wielkim problemem dla organizmu, że wydaje się sensowne, iż ten próbuje to naprawić właśnie za pomocą tych łódeczek LDL.
Miażdżyca a cholesterol – nowe wnioski ze starych badań
Dlaczego zatem myśli się o cholesterolu jako o szkodliwej substancji? Nieporozumienie wzięło się z badań naukowych, wykonanych w 1940 roku. Na tych badaniach do dziś opiera się sposób akademicki radzenia sobie z wysokim cholesterolem. Odkryto wtedy, że czynnikami ryzyka chorób serca jest wysoki cholesterol LDL, palenie, nadwaga, brak aktywności fizycznej, wysokie ciśnienie i stres psychiczny. I co jest ciekawe, każdy z tych czynników, oprócz wysokiego LDL, powoduje stan zapalny, a następnie uszkadza naczynia krwionośne.
Dlatego istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że miażdżyca jest wyłącznie symptomem prozapalnego stylu życia, bo on powoduje dziury w naczyniach, potrzebujące regeneracji. Możliwe, że miał miejsce błąd poznawczy. Stwierdzono, że wysokie LDL jest u wszystkich tych osób, które mają wysokie ryzyko miażdżycy. Według nowego podejścia – LDL nie jest przyczyną, tylko efektem prozapalnego stylu życia. Zwyczajnie organizm potrzebuje dużo LDL, żeby naprawiać liczne uszkodzenia.
Przeciwzapalny styl życia – jak unikać chorób?
Jeśli chcesz skupić się na poprawie stanu zdrowia, możesz wykorzystać kilka porad, które pomogą uniknąć stanów zapalnych. Przede wszystkim ważna jest aktywność fizyczna. Człowiek genetycznie zaprogramowany jest do ruchu. Warto też zadbać o dietę: unikać cukru i wszelkich produktów przetworzonych, które zawierają przetworzony cukier i nadmiar węglowodanów. Wybieraj zdrowe tłuszcze, jak orzechy czy oliwa z oliwek.
Warto, aby węglowodany pochodziły z dobrych źródeł, przede wszystkim z warzyw. Kolejny punkt, który pomoże usunąć stany zapalne, to krioterapia, czyli ekspozycja na zimno. Pomaga ona wytwarzać białka, które obniżają poziom zapalenia. Zimne prysznice czy nawet udanie się do specjalnej komory obniży stan zapalny w organizmie. I ostatni punkt – medytacja. Naukowo udowodniono, że medytacja zdecydowanie potrafi obniżyć stany zapalne, ponieważ obniża stres w organizmie. Te działania warto zastosować, aby zobaczyć, jak pozytywnie to wpływa na zdrowie. A jeśli chcesz rozszerzyć temat, koniecznie zajrzyj do wpisu: „Jak dbać o zdrowie?”.
Dodaj komentarz