Kryzys – jak sobie z nim poradzić?
Z czym kojarzy Ci się kryzys i trudne czasy? Zapewne w pierwszym odruchu nie przychodzi Ci do głowy nic pozytywnego. W sytuacjach kryzysowych nasz umysł ma tendencję do koncentrowania się na rzeczach negatywnych. W kryzysie widzimy zazwyczaj tylko to, co złe. Choć w pewnym sensie wydaje się to normalne, to może warto zmienić myślenie i zacząć dostrzegać to, co dobre? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, co to jest kryzys, jak sobie z nim poradzić i zacząć dostrzegać w nim nowe możliwości.
Co to jest kryzys?
Choć definicja nie jest tu najistotniejsza, to myślę, że warto jednak od niej zacząć. Słowo „kryzys” wywodzi się z języka greckiego i oznacza pewną sytuację, w której działa się pod presją czasu i zmaga z różnymi trudnościami. Mógłbym przytoczyć kilka słownikowych definicji, jednak istotą sprawy jest to, że kryzys jest zwykle niespodziewany, potrafi wywrócić życie do góry nogami i znacząco wpływa na samopoczucie. Co prawda, nie nastraja to optymistycznie, jednak wierzę, że dalsza część tekstu pozwoli Ci zmienić podejście.
Przed kryzysem nie uciekniesz
Kryzys przychodzi zawsze. Jest tylko jedna różnica, w nas – albo jesteśmy na niego przygotowani, albo nie. Przekonałem się o tym na własnej skórze w 1996 roku. Wiedziałem wtedy, że moja firma upadnie. Byłem już po poważnych rozmowach z moimi pracownikami i zdałem sobie sprawę, że nie jestem w stanie ich zatrzymać. Nie stanąłem w tamtej sytuacji na wysokości zadania, podjąłem niewłaściwe decyzje i cały mój biznes się rozsypał. Pamiętam, że zadałem sobie i moim pracownikom takie pytanie: „Może spróbujmy dostrzec w tym jakieś dobre strony?”. Usłyszałem jednak od nich: „Tu nie ma dobrych stron, jest tylko źle, a może być jeszcze gorzej”.
Dzisiaj, z perspektywy czasu, już wiem, że to wydarzenie, które miało miejsce ponad 20 lat temu, dało mi wspaniałą lekcję życia i ukształtowało osobę, którą jestem teraz. Wtedy myślałem, że znalazłem się w fatalnej sytuacji – straciłem firmę, dom, przyjaciół, samochody. Straciłem wszystko i zostałem z milionem marek długu, który spłacałem przez wiele lat. To doświadczenie przyniosło mi jednak możliwość dokonania zmian, przemyślenia wszystkiego na nowo, ustalenia pewnych wartości i docenienia w życiu tego, co mam, za co mogę być wdzięczny. Pomimo tego, że pod względem finansowym byłem na potężnym minusie, to byłem bogatszy niż kilka lat wcześniej. Bogatszy o wiedzę i doświadczenie!
Jak poradzić sobie w trudnych czasach?
Chińczycy zwykli mawiać: „Obyś żył w ciekawych czasach”, mając na myśli właśnie trudne, dynamiczne czasy. Jednak niektórzy ludzie w sytuacjach kryzysowych, problematycznych trwonią swój czas. Tracąc pracę, nie szukają planu B, tylko chcą nadrobić zaległości w spaniu, w jedzeniu, w odpoczynku, w oglądaniu seriali. Inni natomiast próbują znaleźć korzyści w tym, co niesie ze sobą kryzys. I właśnie ta postawa jest dobra!
Choć na początku pozytywne myślenie jest bardzo trudne, szczególnie w sytuacji, w której firmy się zamykają, nie ma pieniędzy i trudno odbić się od dna, a media aż huczą od negatywnych informacji, to nie należy się poddawać. Szczególnie gdy przyjrzymy się temu bliżej – mnóstwo ludzi, podczas wystąpienia kryzysu, dostaje prezent od losu, którego nawet nie próbują wykorzystać, ponieważ są zaślepieni zamartwianiem się. To, do kogo Ty się zaliczasz, zależy od Ciebie – czy zdecydujesz się nadrobić zaległości w nicnierobieniu, czy też zadasz sobie pytanie: „W jaki sposób mogę wykorzystać szansę, którą zesłał mi los?”
Przekuj kryzys w szansę
„Co mogę dobrego zrobić w tym czasie, który dostałem jako dar do dyspozycji?” – to pytanie kiedyś uratowało mi życie. Tak, naprawdę. Czasu nie możemy cofnąć. Musiałem więc pogodzić się z utratą firmy i ruszyć dalej. Dotarło do mnie wtedy, że mogę pewne rzeczy zmienić. Mogę się pewnych rzeczy nauczyć, mogę zrobić coś wyjątkowego… Zdecydowałem, że po dwóch latach wrócę z emigracji do Polski. Gdybym wtedy nie podjął tej decyzji, nie byłbym dzisiaj w tym miejscu, w którym jestem. Nie prowadziłbym Klubu 555 i witałbym codziennie, o godzinie 5:55, tysięcy ludzi.
Kryzys goni kryzys
Pamiętaj, że kryzys przyjdzie ponownie. Jeden przeminie, ale następny kryzys może przyjść szybciej, niż myślisz. Większość ludzi bardzo często budzi się dopiero w kryzysie i wtedy narzekają, zastanawiając się: „Co to będzie?”. Co więcej, kiedy kryzys mija, zasypiają ponownie. W rezultacie nic się nie zmienia w ich życiu, bo w czasie, który mieli do dyspozycji, nie zadali sobie ważnych pytań. Nie wyciągnęli żadnych wniosków. Dlatego tak ważna jest świadomość tego, że kryzysy będą przychodziły zawsze i można się na nie przygotować.
Rodzaje kryzysu
Według mnie, można wyodrębnić dwa podstawowe rodzaje kryzysu:
- Kryzys zewnętrzny – kryzys, na który nie masz wpływu, ale odczuwasz jego skutki.
Przykładem jest tutaj pandemia, czyli wydarzenie, którego nikt się nie spodziewał, a co wpłynęło w ogromnym stopniu na życie praktycznie każdego człowieka. Gdy pojawia się tego typu kryzys, musisz zadać sobie pytanie: „Co mogę zrobić z tym, co teraz mam?”. Zobacz, jakie masz karty w tej chwili. Przelicz swoje możliwości. Weź pod uwagę, że nie wiesz, ile ten kryzys potrwa – może to być tydzień, miesiąc, a nawet kilka lat. Z wszystkiego wyciągnij wnioski i OBUDŹ SIĘ.
- Kryzys wewnętrzny – osobisty – to drugi rodzaj kryzysu, który może Cię dotknąć. Pojawia się z powodu indywidualnych problemów życiowych.
Zadaj sobie pytanie, co możesz zrobić, aby poprawić swoją sytuację w życiu, w swoim Heksagonie Szczęścia. Zamiast trwonić czas, wykorzystaj go na rzeczy ważne. Zaplanuj swoje życie, finanse, karierę. Zaplanuj swoje zdrowie i relacje z najbliższymi. Doceń to, że doba ma 24 godziny, które możesz wykorzystać. Zamiast wróżyć z fusów, weź sprawy w swoje ręce.
Wyobraź sobie swoją przyszłość i opisz ją, zadając sobie ciągle pytania, które są fundamentalne. Kiedy kryzys się skończy, Ty utrzymasz swój stan przebudzenia i będziesz rozpoczynać każdy dzień z gotowym planem działania. Oprócz zegara wprowadź do swojego życia również kompas, który poprowadzi Cię prosto do celu. Każdy kolejny kryzys, wewnętrzny czy zewnętrzny, nie będzie wtedy już dla Ciebie straszny.
Jak zmienić swoje życie?
W języku japońskim kryzys składa się z dwóch znaków, jeden z nich oznacza niebezpieczeństwo, a drugi możliwości i wyzwania. Dlatego spróbuj odwrócić wzrok od problemów, które są dookoła Ciebie, i po przeczytaniu tego wpisu znajdź czas dla siebie. Tylko dla siebie. Zamknij się sam(a) w pokoju, wsłuchaj się w ulubioną muzykę i włącz proces myślenia. Weź kartkę, długopis i odpowiedź sobie na te pytania:
- Po co tutaj jestem?
- Jaka jest moja misja?
- Co mogę zrobić w moim Heksagonie Szczęścia?
- Czy tak, jak jest teraz, ma być zawsze?
- Jak mogę przygotować się na następny kryzys, pracując z moim Heksagonem Szczęścia?
- Co muszę zrobić, żeby sytuacja, która mnie przeraża, już nigdy nie wróciła?
Kryzys wymaga odpowiedniego podejścia
Mam nadzieję, że powyższe pytania nakierują Cię i podpowiedzą, jak odnaleźć się w sytuacji kryzysowej. Pamiętaj, że kryzysy pojawiają się i znikają, jednak od Ciebie zależy, czy wyciągniesz z nich odpowiednie wnioski. Włącz pozytywne myślenie i spróbuj odnaleźć szansę i nowe możliwości w problemach, z którymi się zmagasz. Życzę Ci, żeby kolejny kryzys już Cię nie zaskoczył. Powodzenia!
Dodaj komentarz