Efektywne planowanie czasu – kiedy planować czas?

W pierwszej części cyklu o planowaniu pisałem o tym, dlaczego planowanie jest ważne i jak jego brak wpływa na nasze życie – możesz przeczytać o tym we wpisie „Planowanie czasu – dlaczego jest ważne?”. W drugiej części z kolei skupiłem się na tym, jak skutecznie planować swój czas, podkreślając znaczenie naszego typu osobowości, ale nie tylko. Szczegóły znajdziesz we wpisie „Jak planować czas?”. Pora na odpowiedź na pytanie: “Kiedy planować czas?”! Jeśli jednak nie udało Ci się jeszcze przeczytać pierwszych dwóch wpisów, koniecznie do nich zajrzyj. Efektywne planowanie czasu jest możliwe wtedy, kiedy wiemy, co właściwie planujemy, dlaczego to robimy i co nam to daje.

Być może pomyślisz teraz, że skoro zarządzanie sobą w czasie jest tak istotne dla naszej efektywności i skuteczności, samopoczucia i innych elementów, to wystarczy, że po prostu zaczniesz to robić i jakoś to będzie. No właśnie nie do końca! Choć myślę, że samo robienie już czegoś jest dobre samo w sobie, to jednak warto to robić nie „jakoś”, a „dobrze”.

Jaki jest najlepszy moment na efektywne planowanie?

W ciągu dnia dzieje się wiele rzeczy, które skutecznie odciąga naszą uwagę i pożera energię. Wychodzimy do pracy lub wcześniej przygotowujemy dzieci do szkoły, następnie pracujemy przez osiem, dziesięć, może dwanaście godzin i wracamy do domu. Wielu z nas może czuć zmęczenie, a przed nami jeszcze być może obiad i jakieś domowe obowiązki. Wieczorem chcielibyśmy znaleźć chwilę dla siebie i odpocząć. Gdzie tu wcisnąć planowanie? Po pierwsze – nie wciskamy, tylko świadomie gospodarujemy czas! Po drugie – rano, ale jeszcze przed pracą, a najlepiej ze wschodem słońca. Dlaczego?

Wczesne poranki to jedyna pora w ciągu dnia, kiedy jesteśmy sami. Opcjonalni domownicy zazwyczaj jeszcze śpią, nikt nic od nas nie chce – nie pisze, nie dzwoni. Nic nas nie goni. A co najważniejsze – jesteśmy wypoczęci, mamy świeży umysł i pełny zapas energii. Dlaczego ta energia jest tak ważna? Planowanie i podejmowanie decyzji to nie są dla naszego mózgu najprzyjemniejsze zadania, często męczą nas lub stresują. Dlatego właśnie warto wykorzystywać poranną energię, aby zaplanować swój dzień, a może i tydzień. Zapewniam Cię, że w ciągu dnia będziesz to robić w pośpiechu. Będą Cię rozpraszać różne czynniki zewnętrzne, a wieczorem towarzyszyć Ci będzie zmęczenie całym dniem. Dlatego ja wybieram poranki i Tobie też radzę spróbować!

Poranna rutyna i samodyscyplina

Wszystko to, o czym piszę i mówię, sprawdziłem na sobie, przetestowałem i wiem, że to się sprawdza, także u innych. Dlatego opiszę Ci, jak wygląda moja poranna rutyna. Ci, którzy mnie znają, być może nie znajdą tutaj niczego nowego.

Budzę się o 4:55. Zaraz po porannej toalecie wypijam przynajmniej szklankę wody. Mam taką wagę, która mi się łączy z telefonem i pokazuje mi różne fajne parametry mojego ciała. Okazuje się, że w ciągu nocy tracę pół litra wody. Wodę tę traci się poprzez pocenie czy wydychanie powietrza, dlatego też tak ważne jest, żeby się rano odpowiednio nawodnić. To jeden z moich nawyków, które wprowadziłem do porannej rutyny. Już jak automat wchodzę do kuchni, biorę szklankę i ją wypijam. Organizm na początku musiał się do tego przyzwyczaić, ale w tym momencie nie ma już żadnych trudności.

Później siadam przed komputerem i nadchodzi czas na bardzo mocne pobudzenie mózgu, którego nie zapewniam sobie kawą. Codziennie, o godzinie 5:55, prowadzę Klub 555. Mój mózg wie, że wtedy musi być na maksymalnych obrotach. Znasz już taki nawyk, jak „Wyznaczaj czas na indywidualne myślenie i rozwój”? To bardzo kluczowy nawyk, który wiąże się właśnie z zarządzaniem sobą w czasie, jeden z 13 nawyków ludzi sukcesu. Po klubie mam najczęściej dwie godziny tylko dla siebie. To mój czas na indywidualne myślenie, czas na podejmowanie decyzji; czas na zrobienie rzeczy, które są najważniejsze, przemyślenie pewnych rzeczy, poprawę jakości pracy mózgu. Oczywiście na początku nie musisz poświęcać na to tak wiele czasu, wystarczy już pół godziny.

Prosty sposób na efektywne planowanie czasu

Być może zastanawiasz się, czy jest jakiś prosty sposób, aby zacząć efektywnie planować swój czas. Jeśli zaczniesz wstawać rano, aby zaczynać każdy swój dzień z gotowym planem, to mam dla Ciebie prosty schemat, który pomoże Ci uporządkować nieco cały ten proces. Wypisz sześć obszarów swojego życia, które są jednocześnie obszarami Heksagonu Szczęścia. Do każdego z tych obszarów wypisz sobie po pięć czynności, które możesz robić bez specjalnego nakładu i wysiłku, bez przygotowywania się. Następnego dnia zacznij dzień od tego, że z każdego obszaru heksagonu wybierzesz jedną rzecz i ją zaplanujesz na wybrany moment dnia. Możesz zacząć od tego, że w obszarze zdrowia zaplanujesz picie wody, spacer albo wykonanie rutynowych badań kontrolnych. Jak już jesteśmy przy tym temacie, to zapraszam Cię do zajrzenia do wpisu „Jak dbać o zdrowie?”. O dbaniu o zdrowie akurat wielu z nas zapomina, więc tym bardziej zachęcam do zaplanowania sobie tego.

Jak zacząć wcześniej wstawać?

Jeśli chcesz zacząć wykorzystywać swoje poranki na planowanie, ale masz wyzwanie z wczesnym wstawaniem, to mam dla Ciebie coś, co Ci pomoże – darmowego e-booka „Jak zacząć wstawać rano?”, poświęconego w całości temu zagadnieniu. Dzięki niemu dowiesz się, jakie dodatkowe korzyści niesie za sobą wczesne wstawanie, sprawdzisz swoją poranną rutynę za pomocą łatwego testu i poznasz kluczowy nawyk, który pozwoli Ci wytrwać przy swoim postanowieniu.

Mam nadzieję, że te trzy wpisy z cyklu o planowaniu czasu (a tak naprawdę o zarządzaniu sobą w czasie) okazały się dla Ciebie pomocne, wartościowe i inspirujące do działania. Daj znać w komentarzu, jeśli chcesz się ze mną czymś podzielić. Tymczasem życzę Ci pomyślności we wdrażaniu nawyku „Zaczynaj każdy dzień z gotowym planem”.